piątek, 6 listopada 2009

Misiowa kamizelka

Tym razem pochwalę się misiową kamizelką Antosia. Tak długo ją robiłam, że zdążył urosnąć (rośnie jak na drożdżach!) i musiałam trochę pokombinować - stąd te brązowe wstawki po bokach. Nawet fajnie to wyszło - taki optycznie wyszczuplający fason ;)


Pierwszy raz robiłam szydełkowe aplikacje, to bardzo wciąga.
Formowanie misiowego pyszczka sprawiło mi tyle frajdy, że z pewnością na nim nie poprzestanę! Zresztą mam już kolejne zamówienie - tym razem będzie miś dziewczynka ;)


Ala: "Mamusiu, kocham tego misia")

Brak komentarzy: