wtorek, 16 marca 2010

Na przekór zimie

Na wypadek, gdyby wiosna zechciała w końcu nadejść, moja biedroneczka ma już stosowną czapusię :)

Bluzka nie pasuje, wiem... przepraszam wszystkich których na widok takiego połączenia bolą zęby ;)

poniedziałek, 15 marca 2010

Antoś ma już pół roczku!

Ja nie wiem kiedy ten czas minął! Jeszcze niedawno był takim małym nieruchliwym kokonikiem, ssaczkiem i śpioszkiem, a dziś, proszę jaki z niego tygrys:


Pół roczku to nie przelewki, poważny wiek ;)
Nie chcę już leżeć bezwładnie pod karuzelką!
Obszar matki edukacyjnej to też za mało!
Codziennie sięgam dalej, pełznę (do tyłu) szybciej, chwytam mocniej!
Obracać się z plecków na brzuszek potrafię, ale wolę wołać, by zrobiła to za mnie mama (no comment)
Mam już coś do powiedzenia i zwykle brzmi to jak: da da da, bla bla bla, ble ble ble...

niedziela, 14 marca 2010

Zima - wydanie drugie poprawione

Pięknie się porobiło...

pozdrowienia z krainy śniegu...

sobota, 13 marca 2010

Masosolne przymiarki

Dziś piekłyśmy z Alą pizzę i żeby zająć czymś małe rączki przy okazji pizzy polepiłysmy kilka ozdób z masy solnej :)
Jakoś dobrze mi tym razem wyszła ta masa, więc chyba jeszcze coś z niej polepię przed Wielkanocą.
Oto efekty, chciałam jeszcze pomalować... ale widzę, że na tle zielonych liści takie niepomalowane też mają swój urok, więc chyba zostawię...

czwartek, 4 marca 2010

Quiz

Czasami na spacerze z dziećmi (hmmm... właściwie zdarza się to całkiem często) czuję się jakbym brała udział w jakimś quizie... Sytuacja wygląda następująco:

Koło mnie idzie dziewczynka. W wózku jedzie... no właśnie - tajemniczy Ktoś...

- Kto tam jest w wózku?
- Antoś
- Brawo/O to wspaniale/To się pani udało/Piękna parka (PARKA! - czy dzieci to króliki?!)

Tym słowom towarzyszy szeroki uśmiech i czuję, że udzieliłam naprawdę dobrej odpowiedzi, że ta osoba cieszy się szczerze tym moim szczęściem, że poprawiłam jej tym humor, że pomyślała, że świat jest dobry, że może wróci z tym uśmiechem do domu i ugotuje pyszny obiad, wypieli ogródek i pogłaszcze kota...

Zastanawiam się, co ci wszyscy ludzie mówią, gdy ktoś mówi, że druga dziewczynka...
Chyba nie: O jaka szkoda! No nie udało się! Co za rozczarowanie... ???

Ha! nie wiedzą, że my nie powiedzieliśmy jeszcze tą jedną parką ostatniego słowa ;)

poniedziałek, 1 marca 2010

Przedszkole tuż tuż

Ala za miesiąc pójdzie do przedszkola.
Cieszy się niesamowicie. Jestem zaskoczona jak bardzo wiadomość o tym pomaga jej się mobilizować: chce się samodzielnie ubierać i jeść, mówi "proszę-dziękuję-przepraszam" przy każdej możliwej okazji, pomaga robić pranie (umie sama nastawić pralkę) i segreguje sztućce po wyjęciu ich ze zmywarki, przynosi mi poduszę pod głowę, gdy karmię Antosia i bardzo chętnie pomaga przy jego pielęgnacji. Woła do niego "cześć smyku" ;D
Jestem pod wrażeniem jak bardzo wydoroślała przez te kilka dni.

Antoś tymczasem rośnie dzielnie. Jest wesołym przytulaczkiem wpatrzonym w siostrę i zakochanym w mamusi, który uwielbia oglądać świat z wysokości ramion taty.

Od dwóch dni Ala i Antoś śpią w jednym pokoju. Nikt nie narzeka :)