poniedziałek, 15 lutego 2010

5 miesięcy

Nasz mały mężczyzna ma już pięć miesięcy! Nie wiem, kiedy to minęło!
Wesolutek, skoczek, łasuch, przytulaczek i amator balonów :)

Przy okazji wiele wiele serdeczności dla Natalki i jej Mamy, to one przypomniały mi o dzisiejszej dacie, dobrze że mam kogoś, kto pilnuje tych spraw, gdy ja nie mam do tego głowy :)

niedziela, 14 lutego 2010

love

Dzieci znalazły jakąś drogę porozumienia bez słów... to taka radość patrzeć jak łapią ze sobą kontakt. Od trzech dni, wieczorami zaśmiewają się do siebie w głos, a my w sumie nie wiemy o co im chodzi... patrzą na siebie i się śmieją: prawie 3 latka i 5 miesięczny bobas.

Walentynki są kiczowate, nie mówię, że nie... ale pomysł sam przyszedł mi do głowy... nikt go (pomysłu tego w sensie) nie zapraszał, ale poczęstowałam zieloną herbatką i wyszło sympatycznie :)

sobota, 13 lutego 2010

dzień chleba

dziś upiekłam swój pierwszy chleb
jeszcze nie próbowałam - stygnie
w całym mieszkaniu pachnie jak w piekarni, nie wiem czy zasnę...

A kwestię wyciskanych soków kontynuujemy :)
obecnie na topie jest kombinacja:
marchew+jabłko+gruszka+kilka kropel cytryny
(jak się doda cytrynę to sok nie ciemnieje)

środa, 10 lutego 2010

byle do wiosny

No dobra ja też mam już trochę dosyć tego śniegu, tego zimna, tego ubierania w 55 warstw siebie i dzieci apotem zdejmowania 54 warstw z siebie i dzieci...

ALE



tegoroczna zima dała dzieciom całą masę frajdy
- te uśmiechy... bezcenne
WIĘC
już może nie narzekajmy

wtorek, 2 lutego 2010

babies

Ala do marudzącego dziś Antosia:
- Antosiu cicho bądź, ja tu mieszkam...

Przytulamy się i mówię z miłością:
- Moje dzieciaczki
Na to Ala:
- Mama też jest dzieciaczkiem...