Znalazłam takie:
- pranie w prawdzie nie schnie, ale za to łatwiej się je prasuje takie lekko wilgotne (warunek to prasować na bieżąco, ale ja ostatnio mam na tym punkcie świra)
- jak akurat nie pada, to na trawniki wylega cała masa ptactwa w poszukiwaniu smakowitych robali, a wiadomo nie od dziś, że ja bardzo lubię na ptactwo patrzeć...
- przelotne opady deszczu to świetny pretekst by zajrzeć do pobliskich butików ;D obłowiłam się znowuż...
- opady deszczu to, jakby nie patrzył, doskonałe alibi dla spacerowego lenistwa ;) choć po kilku przymusowych bezspacerowych dniach z chorutką Alą spacerowe lenistwo leży uśpione...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz