niedziela, 4 stycznia 2009

Śnieg

Ok,
bądźmy szczerzy: to nie jest śnieg mojego życia, jest do kitu - prześwituje przezeń trawa i jest taki suchy, że z bałwana nici (life is brutal)...
Ale to pierwszy w śnieg Ali, więc wycisnęliśmy z niego, co tylko można wycisnąć ze śniegu do kitu nie mając nawet sanek... Była zabawa :D

Okazało się, że na pupie po śniegu z trawą (a raczej - trawie ze śniegiem) też się fajnie zjeżdża ;D

Brak komentarzy: