wtorek, 7 kwietnia 2009

Wiosenna czapeczka

Jakieś dwa tygodnie temu, kiedy świat za oknem wyglądał mniej więcej tak:

...usiadłam i wydziergałam wiosenną czapeczkę:


Ala cały czas nie mogła się doczekać, kiedy będzie mogła wreszcie założyć (bo ona uwielbia czapki i chodzi w nich nawet po domu...), ale jak ją skończyłam to jakoś jej ten zapał przeszedł... Dopiero dziś wygrzebała ją z wózka i założyła na głowę. Nawet na drzemkę nie pozwoliła jej sobie zdjąć...

1 komentarz:

fasolik pisze...

Ala ma piękne bystre oczka,trzpiotka taka mała :)