Po kolejnym dniu z dziwnym katarem - który nie jest zwyczajnym katarem - który to dzień jest też kolejnym dniem bez spaceru, tak sobie myślę, że spacery z dziećmi nie są tak na prawdę po to, by dzieci dobrze się rozwijały, nawdychały tlenu, zażyły słonecznych kąpieli i wyskakały za wszystkie czasy...
Otóż, drodzy państwo, spacery są przede wszystkim po to, by mama nie zwariowała!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz