Na moim kuchennym parapecie dwa przecudnej urody gołąbki moszczą sobie od wczoraj gniazdko... Przyznaję, że trochę mnie to kręci, bo już jakiś czas temu odkryłam w sobie tę ornitologiczną żyłkę, ale czy mam ochotę za pół roku zeskrobywać z tegoż parapetu kilogramy qp?
Nie, nie mam ochoty, dlatego gołąbki, żegnam!
Sąsiadka z jedenastego się wyprowadziła, tam sobie lećcie, ładniejszy widok i więcej słońca - południowa strona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz