piątek, 14 listopada 2008

Pierwsza cegiełka

Wszystko zaczęło się od tego, że Ju w końcu założyła bloga...
Pomyślałam wtedy "może ja też w końcu założę"?
To "w końcu" jest tu bardzo ważne, bo podobnie jak Ju nosiłam się z tą myślą od jakiegoś czasu tylko, że... tylko, że...no właśnie od jakiegoś czasu nie miałam czasu... poza tym musiałam wejrzeć w głąb siebie i dociec czy ja będę tego bloga faktycznie pisać? czy może będzie tak jak w dzieciństwie z zabawą w domek dla lalek? - zabawa kończyła się, gdy domek był już zbudowany, inne rzeczy mnie nie interesowały ;)
Ach... muszę przyznać, że i w wypadku bloga możliwość zmieniania szablonów, kolorów i kompozycji pociąga mnie niezmiernie... A może właśnie to mnie przekonało, że można go budować stale? każdy post to taka cegiełka i tak naprawdę nigdy nie będzie można powiedzieć KONIEC

PS. Dla niedomyślnych: "Druga strona lustra" wzięła się stąd, że jest Alicja.
Alicja jest moim niewyczerpanym źródłem inspiracji...

Brak komentarzy: